Zabawa z lampami wyładowczymi czyli uruchomienie projektora Infocus LP400
Zabawa z lampami wyładowczymi czyli uruchomienie projektora Infocus LP400
2 marca, 2016 Możliwość komentowania Zabawa z lampami wyładowczymi czyli uruchomienie projektora Infocus LP400 została wyłączonaPrzygotowując się do przerobienia mojego projektora DLP na źródło światła inne niż w oryginale natrafiłem na tanie palniki MH na aukcji. Projektor ten posiada układ zasilania napięciem stałym, więc do MH się zupełnie nie nadaje (lampa ulegnie szybkiemu zniszczeniu). Wgłębiając się nieco w teorię działania MH doszedłem do wniosku, że wykorzystując zapłonnik wbudowany już w balast projektora jestem w stanie zbudować samodzielnie układ zasilania dla takiej lampy. Przede wszystkim lampa musi być zasilania prądem przemiennym, prąd powinien być stabilizowany na odpowiednim poziomie i w momencie zapłonu należy podać na lampę impulsy wysokiego napięcia.
Pierwszej próby zapłonu lampy MH dokonałem za pomocą prostej przetwornicy na układzie TL494 i transformatora pochodzącego z zasilacza ATX. Układ ten zastosował kolega Lechoo z portalu Elektroda w swojej świetlówce turystycznej. Ja zrobiłem podobnie, potraktowałem lampę MH jak świetlówkę :). Szeregowo z nią podłączyłem układ zapłonowy z projektora (na fotografii rdzeń ferrytowy z uzwojeniami nawiniętymi drutem w czerwonej izolacji), dławik ze świetlówki energooszczędnej, a całość zasiliłem z uzwojenia „pierwotnego” transformatora ATX.
Po uruchomieniu i podaniu jednego impulsu zapłonowego zobaczyłem powolne „rozpalanie się” łuku (fioletowe iskry w środku, zaczernienie palnika lampy). Nie liczyłem na zbyt wiele, chciałem tylko sprawdzić teorię. Zastosowana lampa miała moc 150W, ja próbowałem ją uruchomić z mocą kilku Watów. Jednak po kilkudziesięciu sekundach lampa zaczęła się rozgrzewać by w końcu, po minucie, świecić oślepiającym światłem :).
Po analizie rynku kupiłem tani palnik ksenonowy przeznaczony do montażu w samochodzie o mocy 35W. Niemal pasował do obudowy lampy i w przeciwieństwie do palników MH – nie wymagał rozbijania zewnętrznej szklanej bańki. Postanowiłem zasilić go przez przekształtnik bezpośrednio z sieci. Wybór padł na układ IR2153, który już dobrze znałem.
Pozostało wykonać dławik ograniczający prąd. Obliczyłem wymaganą impedancję, następnie chwilowo pomijając rezystancję wyliczyłem potrzebną dla uzyskanej częstotliwości pracy układu indukcyjność. Dławik nawinąłem na rdzeniu od transformatora ATX. Żeby zapewnić odpowiednie zapełnienie rdzenia drutem konieczna okazała się szczelina powietrzna, którą wypełniłem warstwami papieru. Po dokonaniu pomiarów rezystancji i indukcyjności dokonałem drobnych korekt w szczelinie i całość zatopiłem w lakierze elektroizolacyjnym. Układ udało mi się zmieścić w środku zasilacza projektora, w miejscu skąd wylutowałem elementy starego balastu. Następnie należało przerobić układ zapłonowy. Oryginalny włączał i wyłączał się sam zależnie od napięcie panującego na palniku – tutaj napięcie przemienne wykluczało jego zastosowanie. Postanowiłem wybrać najprostsze wyjście – ręcznie uruchamiać zapłon projektora przyciskiem.
Schemat ideowy i zasada działania są bardzo proste. Elementem ograniczającym prąd płynący przez lampę jest dławik, układ nie posiada właściwie żadnych innych zabezpieczeń. Sporo energii jest marnowane na rezystorze zmniejszającym napięcie do zasilania układu scalonego. Należy zwrócić szczególną uwagę na jakość kondensatora połączonego szeregowo z lampą. Przyzwoite kondensatory można znaleźć w niektórych zasilaczach ATX.
Niestety, nowo zbudowany balast lampy projektora jest umieszczony na samym dnie, dlatego żeby go wyjąć do zdjęć należy rozebrać niemal cały projektor. Na rozbiórkę musi poczekać do ewentualnej awarii :). Projektor posiada zabezpieczenie wyłączające go w przypadku wykrycia uszkodzenia lampy. Należy je obejść stosując następujące połączenie na mniejszej, pionowej płytce balastu.
Na poniższych fotografiach przedstawiłem montaż palnika ksenonowego w oryginalnym koszyczku lampy. Stary palnik należy wyjąć rozcinając delikatnie miniszlifierką cement, którym jest wklejony w lustro. Następnie należy wypiłować rowek na osłonięte ceramiczną wyprowadzenia przedniego palnika. Podczas prac szlifierką należy być ostrożnym pamiętając, że lustro jest bardzo kruche i łatwo o jego pęknięcie.
Obraz z projektora jest dobrej jakości, ale należy pamiętać o mocno zmniejszonej mocy źródła (oryginalnie 270W – tutaj zaledwie 30W). Jasność obrazu jest wystarczająca jedynie do oglądania w zupełnej ciemności (zwłaszcza filmów) i absolutnie nie nadaje się do typowych prac prezentacyjnych. Lampa rozgrzewa się około minuty, po czym uzyskuje maksymalną jasność. Projektor okazał się też dość głośny. Po drastycznym zmniejszeniu mocy lampy spadło też zapotrzebowanie na chłodzenie. Mocno zmniejszyłem prędkość obrotową wentylatorów, ale pozostał hałas powodowany przez silnik koła kolorów stosowanego w technologii DLP.